91
Spojrzałem na Lori i sierść z powrotem przylgnęła mi do ciała.
-Lori... -westchnąłem.
-Muszę iść zanim oni tu dojdą.
-Lori... -westchnąłem.
-Muszę iść zanim oni tu dojdą.
Ostatnie wiadomości
92
-Figaro...nie idź. -podbiegłam do kocura i zagrodziłam mu drogę.
93
-Też coś tak myślę, że nic dobrego się nie stanie - mruknąłem i się najeżyłem. Dość to nawet komicznie wyglądało gdyż normalnie jestem puchaty a teraz to taki misiek puchaty.
Zacząłem warczeć i iść w stronę obcych.
Zacząłem warczeć i iść w stronę obcych.
94
Zauważyłam inne koty. Od razu sierść stanęła mi "dębem".
95
Spojrzałam za pagórek.
-To chyba nie świadczy dobrze.
-To chyba nie świadczy dobrze.
96
Położyłem się obok Lori. Przewróciłem się na plecy i parę razy się turlnąłem. Westchnąłem i spojrzałem na niebo.
Była piękna pogoda... było słychać jak ptaki latają ponad naszymi głowami, myszy biegały między trawami a owady coś tam piszczą po swojemu np. koniki polne były najwyraźniej słychać. Jednak nagle myszy zaczęły za szybko uciekać coś szło w naszą stronę. Coś delikatnie stąpało po ziemi, tak że ciężkobyło to zauważyć. Zza pagórka zaczęły się wyjawiać postacie... koty.
-Obce koty tu idą - powiedziałem do kocic.
___________________________________________________________________
I wojna z obcymi czy coś innego?
Była piękna pogoda... było słychać jak ptaki latają ponad naszymi głowami, myszy biegały między trawami a owady coś tam piszczą po swojemu np. koniki polne były najwyraźniej słychać. Jednak nagle myszy zaczęły za szybko uciekać coś szło w naszą stronę. Coś delikatnie stąpało po ziemi, tak że ciężkobyło to zauważyć. Zza pagórka zaczęły się wyjawiać postacie... koty.
-Obce koty tu idą - powiedziałem do kocic.
___________________________________________________________________
I wojna z obcymi czy coś innego?
97
Położyłam się na trawie.
Ok. >F
Ok. >F
98
______________
yymm... są nudy, wymyślamy jakąś akcje czy coś?
99
-To dobrze. -uśmiechnęłam się.
100
-Hej Ramono - powiedziałem do młodej kotki.