Powoli wdreptałem. Przeciągnąłem się z zamkniętymi oczyma. Otworzyłem patrzadła i ujrzałem kocicę. Stanąłem jak wmurowany gapiąc się w nią.
*No głombie odezwij się coś!*-moje myśli szalały.
-yyy... cześć - powiedziałem po dłuższej chwili patrzenia w nią.