Dreptałem radośnie z uniesionym ogonem i doszedłem do miski.
-Cooo?!?!?! Nie ma! - warknąłem gdy spojrzałem do pustej blaszanej miseczki, wktórej okazało sie moje odbicie.
-Dlaczego??? Dlaczego mnie to spotkało!? - opuściłem ogon i posmutniałem.
-Może mleko jest? - przekręciłem łepek w stronę drugiej miski.
-Woda... to nawet mleka mi żałuje... noo nie ch to... - burczałem i burczałem...
*No to trudno tak mnie suszy, że muszę to bez smaku wode pić* - myślałem i pare razy liznąłem wodę.